Maryja poczęła Jezusa, wąchając bazylię, a św. Andrzej rodził się dwa razy, bo… chrzcił wino. Podania i apokryfy Słowian Południowych pełne są niesamowitych opowieści na pograniczu wiary i fantazji.
Na śpiewach, tańcach, skakaniu przez ogniska i na poszukiwaniach kwiatu paproci upływała na Słowiańszczyźnie najkrótsza noc w roku (21/22 czerwca). Święto letniego przesilenia znane było pod różnymi nazwami – jako Noc Kupały, sobótka czy palinocka. Z nadejściem chrześcijaństwa próbowano pogodzić pogańskie obrzędy z nową wiarą. Kupałę zastąpiło huczne świętowanie późniejszej o dwa dni wigilii św. Jana. Mimo to, pozostałości dawnych rytuałów przez stulecia były solą w oku moralistów związanych z Kościołem lub Cerkwią. Dla Marcina z Urzędowa, XVI-wiecznego kanonika i autora jednego z najstarszych polskich zielników, sobótki są zabobonną praktyką ku czci diabła.
Słowiańska Wyobraźnia
Focus Historia, nr 7-8 (76)/2013
Artykuł w całości można przeczytać na stronie miesięcznika Focus Historia