Moje pierwsze kontakty z polityką, to czasy tzw. “afery Rywina”. Tymczasem, od jakiegoś czasu, znów żyjemy kwestią czasopism. Tym razem tych, które mają mierzyć dorobek naukowy w szkolnictwie wyższym.
Ministerstwo pracuje nad nowym wykazem czasopism punktowanych. O różnych ‘michałkach’ i predatory publisher na dawniejszych listach pisywałem tu i ówdzie na blogu. Tymczasem, dobrym intencjom, jak zawsze towarzyszy pewnego rodzaju biurokratyczny bezwład. Otóż postanowiono, że:
“Aby usprawnić proces ewaluacji jakości działalności naukowej, konieczne jest przypisanie czasopismom poszczególnych dyscyplin.”
No właśnie. W dobie badań interdyscyplinarnych – tu wiedza środowiskowa – miało dojść do tego, że historyk może publikować w czasopismach historycznych, ale już opublikowanie w piśmie zajmującym się , dajmy na to, archeologią czy biblistyką, będzie mu liczone tylko częściowo do dorobku. Albo mniejsza liczba tego rodzaju artykułów zostanie uznana przy jego finalnej ocenie. Różne pogłoski na ten temat, sprawdzalne i niesprawdzalne, chodziły ostatnio po kampusie. Z tego, co widzę, z najradykalniejszych planów już się wycofano, pod presją środowiska naukowego (link). Niestety, wstępna lista czasopism powstawała najwyraźniej wówczas, gdy wielu naukowców trzęsło się ze strachu na myśl o swojej przyszłej ocenie. Stąd, przypisanie niektórych periodyków naukowych do dyscyplin, budzi uzasadniony śmiech. Do wczoraj, trwały konsultacje dotyczące owego wstępnego przypisania. Znam osoby, które korzystając z tej okazji, w pocie czoła uzupełniały opisy różnych czasopism, o dodatkowe dziedziny. Ot, jesteś papirologiem, a jakiś periodyk ma przypisaną wyłącznie… pedagogikę. Artykuł w prestiżowym piśmie, dobrze oceniony, szkoda go tracić. Propozycje zmian w trakcie konsultacji pozwolą być może uniknąć najgorszego. Na ile mi wiadomo, na tym etapie nie można jednak było proponować obcięcia dyscyplin już przypisanych. Z oburzającej listy wstępnych propozycji, która krążyła między nami, wybrałem parę co zabawniejszych:
3018 – Byzantinische Zeitschrift, historia; literaturoznawstwo; nauki o sztuce; nauki o bezpieczeństwie ( jak większość czasopism bizantynistycznych- dop.); nauki o polityce i administracji
7329 – Greek, Roman and Byzantine Studies, archeologia; filozofia; historia; językoznawstwo; literaturoznawstwo; nauki o kulturze i religii; nauki o sztuce; nauki o bezpieczeństwie; nauki o polityce i administracji; nauki socjologiczne
20 740 – Aegyptus, archeologia; historia; nauki o bezpieczeństwie; nauki o polityce i administracji;
Szczęśliwie, jest jednak nadzieja! Słyszałem, że przed ostateczną decyzją, ma jeszcze obradować specjalna komisja. Może uda się wykreślić co dziwniejsze dyscypliny z czasopism historycznych/archeologicznych/bizantynistycznych itp.? Wszyscy trzymamy kciuki, bo cóż nam pozostało?